Jasna Górka

Według ludowych podań i legend kult Matki Bożej na Komorkowym (Kumorkowym) Groniu datuje się od końca XIV wieku. Na odręcznych austriackich mapach (planach katastralnych) z 1844 roku teren przyszłego sanktuarium nazwany jest „Ku Studni”. Zaznaczono na nim położenie kapliczki obok naturalnego źródła z którego korzystali pasterze. Właścicielami pól były trzy rodziny Komorków (Jana, Tomasza i Icka), stąd kolejna nazwa miejsca „Kumorkowy Groń”*. Niektóre podania wspominające o roli cudownego źródełka, rozpoczął spisywać ks. proboszcz Antoni Antałkiewicz w czasach swego pasterzowania w Ślemieniu, czyli w latach 1849-18761. Później podjęły ten temat ludowe poetki, głównie Katarzyna Gawronowa2 i Zofia Łoboda-Zyzańska3 oraz regionalista Feliks Kantyka4. Współcześnie temat został podjęty w pracach dyplomowych przez lokalnych studentów. Dzięki tym relacjom mieszkańcy dobrze znają kilka wersji różnych opowiadań przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Do najczęściej wspominanych należy kilka, które warto tu przypomnieć, choć powtarzane są w różnych wersjach.

1. Wydarzenie to podobno miało miejsce pod koniec XIV wieku. W źródełku na Kumorkowym Groniu ukazała się Maryja w takiej samej postaci, jaka przedstawiana jest na obrazie w Częstochowie. Podanie to rozpropagowywali pątnicy przybywający na Jasną Górę. I tak po latach wieść o cudownym objawieniu w Ślemieniu zagościła w klasztorze paulinów. Kiedy w czasie zaborów utrudniony był dostęp do Częstochowy podobno jeden z pątników tak wołał do mieszkańców Żywiecczyzny: Górale, po cóż wy tu do Częstochowy chodzicie na odpusty, kiedy to samo objawienie Matki Bożej macie na Kumorkowym Groniu w Ślemieniu.

2. Pewien wędrowiec szedł przez góry od strony Lasu do Rychwałdu na Mszę św. i na Groniu Kumorkowym zobaczył pasterzy siedzących przy ognisku. Zmęczony drogą podszedł do nich i poprosił o garnuszek wody. Ci wskazali mu źródełko tryskające koło figurki Matki Bożej. Mężczyzna nachylając się w celu zaczerpnięcia wody zobaczył taką samą postać, jak na częstochowskim obrazie. Jeszcze do niedawna nasi przodkowie przytaczali inną wersję tego wydarzenia. Otóż wspomniani pastuszkowie zaprosili górala na wieczerzę i poczęstowali suchym plackiem i wodą. Nieznajomy zabrał kij od ogniska i poszedł do pobliskiego źródełka. Zaczął patykiem mieszać wodę tak, że zrobiło się masło, które przyniósł gościnnym pasterzom, aby posmarowali nim placki.

ksiądz Andrzej Targosz

1 Życie i działalność ks. Antoniego Antałkiewicza zostały przedstawione w: „Ślemieńskie duchowieństwo”, Ślemień 2021, s. 35-37.

2 Słownik Biograficzny Żywiecczyzny, t. I, s. 63-64. Do naszych czasów zachowały się nie tylko wiersze Katarzyny Gawronowej (1912-1991), ale też wcześniejsze anonimowych ludowych autorów.

3 Śpiew wilgi znad ślemieńskich gór i lasów, Żywiec 1989, s. 4.

4 Słownik Biograficzny Żywiecczyzny, t. III, s. 92-93.