Nasze babcie i prababcie były pięknymi dziewczynami i kobietami, też lubiły się stroić i podobać .

Kiedyś trudniej było o nowe ubrania niż dziś , szczególnie gdy mieszkało się na wsi praktycznie odciętej od świata. Trudno też było o pieniądze. Często jedynym sposobem na posiadanie eleganckiej rzeczy było po prostu jej uszycie sobie samej.

Ale za to miało się rzecz, której nikt inny na świecie nie miał, bo nie było drugiej takiej.

Maszyna do szycia była bardzo cenionym i rozchwytywanym sprzętem domowym. Zresztą teraz w wielu domach, panie nadal posiadają maszyny do szycia i szyją różne rzeczy, takie których nie można nigdzie kupić i które są jedyne , niepowtarzalne i których nikt inny na świecie nie ma . Nie jakieś tam śmieszne markowe łachy, które nosi kilkadziesiąt milionów ludzi, a których jedyna wartość jest taka, że są drogie .Jak by dodać do tego warunki na jakich pracują kobiety i jak sa traktowane w niektórych takich szwalniach na świecie i w Polsce , to na pewno czasem jest dobrze samemu coś sobie uszyć

W grudniu 1930 roku ksiądz Papesh zorganizował już drugi kurs kroju i szycia dla dziewcząt. Kurs ukończyło z wynikiem pozytywnym 27 Gilowianek. Kurs odbywał się na plebanii, gdyż we wsi nie było odpowiedniego lokalu .

To właśnie zdjęcie z 1930 roku , z kursu kroju i szycia. Śliczne te nasze prababcie , prawda?