Dzisiaj zdjęcia najstarszych rezydentów Gilowic, pamiętających wiele pokoleń naszych przodków, którzy w tym miejscu od 700 lat przybywali do stołu Pańskiego. Tylko te dwa prastare dęby ostały się jeszcze przed ostrzem pił ( pomniki przyrody). To u ich stóp pochowane są całe pokolenia naszych pradziadów, gdyż obręb kościoła ( sacrum) był miejscem spoczynku dla wielu pokoleń Gilowian przez wiele wieków . Tak że spacerując wokół kościoła powinniśmy mieć świadomość że chodzimy po grobach naszych przodków. W 1967 ścięto dęba od strony południowo- zachodniej, który zagrażał bezpieczeństwu kościoła . Liczenie słojów przeprowadzone komisyjnie przez ks. Duniewskiego, Antoniego Jędryska i Bronisława Srokę, wykazało że drzewo miało 684 lata. To by się zgadzało z okresem pojawienia się pierwszego kościoła w Gilowicach datowane na przełom XIII i XIV wieku. Był słowiański zwyczaj obsadzania terenu powstałej świątyni dębami. Dąb był traktowany przez naszych przodków ze szczególnym szacunkiem i z czcią. Niestety zawsze znajdowali się ludzie porywczy, działający szybko i podejmujący nieprzemyślane decyzje. Tylko po wojnie z tego co wiem trzy dęby przykościelne zostały ucięte z powodu rzekomego zagrożenia dla kościoła. Lata 70-te i 80 –te to była rzeź wszystkich gilowickich dębów, gdyż nastała moda na boazerie i mozaiki dębowe.